niedziela, 31 maja 2020

31 maj , nedziela

I znów przeleciał tydzień , jak z bicza trzasnął ! Coraz bliżej odejścia. Nie wiadomo tylko jak i kiedy TO się stanie. Tylu znajomych, bliskich osób odeszło w kwiecie wieku, ale i w podeszłym... Coraz nas mniej i coraz  więcej młodego narybku się pojawia. Oby  umieli odróżnić ziarna od plew, oby byli, w większości  patriotami i  doceniali  te jednostki, które służą Polsce i działają na Jej rzecz, a nie popierali taką opozycję, jaka się teraz utworzyła: chamstwo, bluźniercy i nienawistnicy nie przebierający w słowa - depczą, kłamią, oby tych pożytecznych wyeliminować i wcisnąć się na ich miejsce i tę polskość  wytrzebić , zdeptać  ludzki szacunek - mając za nic tradycje, świętości, prawość, prawdę i umiłowanie Ojczyzny... Nie chcę  takich paskudnych indywiduów, jak: Budka, Grodzki, Kidawa i całej plejady obrzydliwych stworzeń. Niech będą przeklęci i niech znikną z powierzchni Naszej Ziemi.
Napisałam ogłoszoną przez M. Morawieckiego pracę p.t. 
"Moja pamiątka" i odesłałam  ok.2 tyg,. wcześniej do Muzeum Historii Polski.  Kopię dostarczyłam Cieciorom. 
Cieciorzyca zdołała przeczytać  część "rozpisków" i była  wzruszona pewnymi treściami - do łez. Przyjemnie to uświadamiać. Może i potomność je doceni. 
Ocena konkursowa dopiero jesienią. Nie ujęłam sporo z mego życiorysu, bo babka przyjmująca prace - podała, mylnie,  iż opis ma zawierać 20 stron , więc  zaczęłam robić olbrzymie skróty, kiedy miałam już na wstępie tych stron 35. Dopiero po konfrontacji - okazało się, że podano najkrótszą formę, a nie najdłuższą i mogę pisać, ile chcę, ale było już za późno i nie zamierzałam niczego 
przerabiać.
Nie wiem kto taki "odważny" napisał  pod moim opisem  kierownika, którego zmieszałam z błotem komentarz , że nic dziwnego, że do mnie nie piszą, skoro tak oceniam ludzi, nie znając człowieka ,nie mając pojęcia o kim  tak piszę , a dlaczego go tak szkaluję  - to inteligentny, od razu by pojął , bo nie trudno było wyczytać z moich uwag. .  Właśnie o tym napisałam jego zwierzchnikowi i  dyrektorce MOPSu, do której zadzwoniłam i określiłam co to za "kierownik", który troszczy się tylko o siebie, a nas traktuje  w sposób niegodny , bez szacunku, nie kontaktując się z nami i nie załatwiając spraw po naszej, a nie jego myśli.
Pewnie, jak zwykle, dyrektor , jeśli odpisze - będzie go bronił, bo choć to ksiądz, ale wyzbyty empatii - tak samo pozbawiony  wszelkich ludzkich uczuć, jak jego podwładny, który przez cały okres pojawienia się koronawirusa przesiedział w domu, dopiero zaczął się ukazywać od niedawna  i kiedy chciał i na ile chciał  coś na miejscu załatwić - z nikim  się nie  spotykając i tylko przekazując rozkazy personelowi, czego nam nie wolno robić, np.  ustalając godziny odwiedzania ogrodu, bo jacyś dwaj staruszkowie  uciekli  z "aresztu", przymusowej kwarantanny - do miasta... przechodząc przez płot.  I to ma być powód, by nas pozbawiać możliwości pobycia w ogrodzie wśród drzew i zieleni ?To ma być  nasz opiekun ? To jest zwykły ...gnojek, a nie człowiek mający mieć pieczę nad starymi, schorowanymi  biedakami, szukających wsparcia i pociechy  u  mającego choć odrobinę ludzkich uczuć kierownika.
Wybór prezydenta ma się odbyć 28 czerwca,  z olbrzymią blokadą marszałka senatu, by tak się nie stało. Nasi  stwierdzili, że nic ich nie powstrzyma, ale nie pojmuję, jak taki facet, łapówkarz -były ordynator szpitala może działać bezkarnie - na złość całej społeczności ? Podobno kombinuje, że jeśli przedłuży termin - to wykorzysta lukę i w tym czasie, kiedy prezydent nie będzie jeszcze wybrany - ON  wskoczy na jego miejsce - jakiś  taki z  obsesyjną manią wyższości , rozdętym ego, niczym ropucha przed  pęknięciem..
Duda na pewno wygra. Nie ma lepszych od niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz