wtorek, 17 maja 2016

O REGENERACJI SIŁ

Mam, niby, jeden blog, a trzy wejścia i inną treść. Zdarzyło się to pewnie, kiedy blokowali mi ten blog, a ja co rusz otwierałam nowy i rezultat jest właśnie taki, że sama mam problemy z prawidłowym wejściem i kontynuowaniem już zapisanych notek. 
Ostatnio na którymś wejściu napisałam, że nabyłam nowy laptop za niewielką sumę i mój informatyk ustawił mi go jak trzeba. Wreszcie mogę otwierać bez przeszkód, bo wcześniej na tych moich dwóch "starcach" mozoliłam się , nieraz godzinami, by wejść w internet, bo zacinali się i trudno było ruszyć ich z miejsca, a potem z nich odpowiednio korzystać.
Nadto cud się stał i na tyle polepszyło się moje samopoczucie, że  od sześciu dni wychodzę na zewnątrz - do naszego pięknego parczku i wdycham powietrze pełną piersią, a oczy sycę widokiem różnorodnych drzew, krzewów i kwiatów. Po 4 latach uwięzienia. A właściwie od 30 lat, bo odtąd nie miałam ani jednego dnia z normalnym samopoczuciem. Nawalało serce, głowa - ciśnienie niebotyczne. Lekarze dziwili się, że , uparcie jeszczce żyję . Teraz też nie przychodzi mi łatwo "sunięcie" z chodzikiem, bo: nogi, bo krzyż, ale to nic  wobec szalejącego serca, które nie dało mi ruszyć z miejsca. Oby tak dalej.
Właśnie szykuję się do wyjścia, choć jest zimno i duje wiatr, ale co mi tam !

5 komentarzy:

  1. I tak trzymaj kochana Gabi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałam do Ciebie właśnie pod inna notką ,ale traktującą o tym samym.Cieszę się Twoją radością! Chodż ,spaceruj ile dusza wytrzyma.!
    Mam ogromny problem .Zniknął mój blog.Dawno nie pisałam ,dzisiaj chciałam coś dodać a tu bloga nie ma .I nie umiem go odnalezć.No i problem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Gabi, bardzo się cieszę z poprawy Twego zdrówka. Wiosna piękną, a w Twoim parczku na pewno już w pełnym rozkwicie. Mam nadzieję, że to jest ten właściwy blog, odnalazłam, więc będę zaglądać. Wróciłam z dzieciakami z tygodniowego pobytu nad morzem, zmęczona fizycznie, ale nieco odbudowana psychicznie. Przesyłam buziaki i życzę cudownych, pełnych słońca spacerów. Megi

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Ci ,Meg, za liścik i za doping. Jak tylko odnalazłam minimum sił, by wyjść - tak się też stało. I nadal wychodzę raz czasem dwa razy w ciągu dnia. Bolą nogi,ale co tam ! Najważniejsze, że serce wytrzymuje, bo z nim i ciśnieniem było najgorzej. Gzie się wybierasz w ciągu ferii szkolnych ? Ucałowania Gabi

    OdpowiedzUsuń
  5. Z wyjazdami u mnie w tym roku będzie pewnie bardzo krucho ze względu na Mamę i psinę. Nie mogę jej na dłużej zostawiać, weekendowo Niutek i Promyk się nią zaopiekują, ale na dłużej nie ma jak. Z nami wyjechać nie chce, zresztą sama wiem, że nie byłby to dla nie odpoczynek. Poza tym nasz pieseczek - starowinka też z domu ruszyć się nie może. Pewnie skończy się na krótkich wypadach nad jeziora. Morze mam już w tym roku zaliczone, ze szkoły jeszcze wyjazd w góry (nauczycielski) więc nie jest źle, będę wakacjować w ogródku. Buziaki przesyłam, zdrówka i słonecznego dnia życzę. Megi

    OdpowiedzUsuń