sobota, 4 czerwca 2016

O TYM I O OWYM

Jakoś nie chce mi się pisać. Nawet nie mam o czym. Znudziły mi się reminiscencje, a tu atrakcji zbytnich nie ma.
Spełniłam jedynie zobowiązania, jakich podjęłam się  jakiś czas temu, by napisać do:
- Ministerstwa Edukacji Narodowej - n.t. intensywniejszego nauczania języka polskiego, bowiem młodzież, szczególnie dziewczęta  (nie pojmuję dlaczego) -mówią fatalnie. Wielokrotnie ten temat poruszałam , pisałam już do MEN-u - bez powodzenia, Odpowiedzieli, że napisałam pod niewłaściwym adresem (?), ale nie pofatygowali się, by odesłać pod "właściwy".  Kupa nadętych kabotynków. A więc, po zmianach kadrowych w Ministerstwie - ponownie  napisałam do nich, a ci wysłali moje pismo do Departamentu Podręczników, Programów i Innowacji.
Moje uwagi dotyczyły : wyeliminowanie ze słownictwa  dźwięcznych spółgłosek : ś, ć, dź i pochodnych i zastąpienie ich bezdźwięcznymi, co brzmi tak beznadziejnie, że nie mogę tego słuchać. W programach nadawanych przez Polsat, gdzie zatrudniają do ról amatorów - nie ma innej mowy, niż właśnie taka: "dzjen dobry, jeszcze spisz ? Myslałam, że sję już obudziłas."
A każde niemal zdanie, kończy się na "tak ", jak kiedyś "nie" . Pandemia. Większość tak mówi, niezależnie od statusu społecznego i wykształcenia . Makabra ! I - wykreślono takie określenia jak: ogólnie, w ogóle, na ogół . Zastąpiono je jednym słowem: "generalnie". Bez sensu. 
Nie mówiąc już o akcentowaniu takich słów, jak matematyka, Ameryka itp. , zamiast matematyka,
Ameryka itp.  Tylko aktorzy  starej szkoły, przedwojennej mówią poprawnie. Reszta - z ministrami włącznie - niepoprawnie. Najwyższy czas, by to zmienić. No, i nauczyć pisowni POLSKIEJ, nie angielskiej, jakiejkolwiek, a przede wszystkim - rodzimej !
Odpowiedź była , oczywiście, jednoznaczna: wspaniale uczą polskiego. kładą bardzo wyraźny nacisk na prawidłowe jego nauczanie  itd.itp. Napisała pani dyrektor tegoż Departamentu.
Nie pozostawiłam jej listu bez odpowiedzi. Zapytałam tylko, skoro uczą tak dobrze, to czemu jest tak źle ? Czemu wypaczają język , mówią i piszą niechlujnie ? Dobre nauczania daje dobre efekty,a jakie są niech się wschłuchują, jak ich uczniowie "prawią". Nadto orzekłam, iż pewnie jest długoletnią pracownicą Ministerstwa, inaczej nie chwaliłaby tego, czego nie ma podstaw, by chwalić. I mam nadzieje, że nowy personel Ministerstwa weźmie się za właściwe kształcenie dzieci od podstaw, by operowały naszym, pięknym językiem tak, jak powinien każdy Polak. I to od zaraz. Wysłałam ten list do wiadomości nowej pani minister (Nowak).
  Chciałam jeszcze wymościć reprymendę Orange'owi. Zawarli ze mną umowę na 2,5 roku - dali za to komórkę Samsung, która po kilku miesiącach "wysiadła" i tak od marca - do teraz, po raz trzeci, jest w naprawie, ale do wymiany się wcale nie spieszą choć, spieszyli się, by złapać nowego klienta! Oczywiście, odżegnują się od odpowiedzialności za niesprawny aparat, bo to nie oni, a jakaś firma je udostępniła. Ale to, że "aresztując" mnie, czyli przez zawarcie umowy (właśnie za przyznanie komórki za złotówkę) odcinają mnie od innych operatorów na ten czas - to  
tego nie biorą pod uwagę. 
Tę sprawę załatwia, w moim imieniu, młoda znajoma,  W końcu dali... jeden aparat , tak stary, że bateria była niemal zardzewiała i nie działał wcale. Potem  - drugi, dotykowy, który także nie działał , bo nie przyjmował kodu, jaki miałam przypisany z Orange'u. I tak - zabawa w kotkę i myszkę trwa nadal. Ale nie miałam już siły redagować pisma. Zresztą, nie sądzę, by odniósł jakiś skutek, bo ONI zawsze mają sto wykrętów i nie da się z nimi wygrać.
 I oto - wymościłam następny elaborat. Teraz jestem wykończona i dam już spokój narzekaniom.
Raniutko byłam w naszym pięknym parczku, nawąchałam się powietrza i zapachów kwiatów, ale gorąc zaczął doskwierać i wróciłam do chaty. Ciągle jestem niewyspana. Budzę się po 4-tej i nie mogę zasnąć przez bóle krzyżowe, nie dające mi spokoju, szczególnie właśnie nocą. Zbieram się więc i wstaję, wcześniej uskuteczniając sobie masaż wietnamski, stosowany przeze mnie od lat. Trudno powiedzieć, czy pomaga, bo nie czuję przyboru sił, jedynie nieco bardziej przytomnieję, ale tak się do niego przyzwyczaiłam, że traktuję, jak swój codzienny obowiązek. Martwię się chorobami moich wirtualnych i nie tylko znajomych - jakaś plaga, czy co, u licha ?
W połowie czerwca przyjeżdża Basia (opisana w mojej książce) do Mychy i wtedy wreszcie się spotkamy, po 60 latach ! Mogę sobie wyobrazić jej zdumienie, kiedy ujrzy grubawą , stara babę. Ona, pewnie, aż tak się nie zmieniła, bo figurę zawsze miała i ma, podobno, dobrą. Ja, z powodu ponad 30-letniej nasiadówy, bez ruchu - mocno przytyłam , w porównaniu z młodzieńczymi laty. Jakoby tylko nie mam tylu zmarch, co moje rówieśniczki i to jedyna moja zaleta. Reszta - same wady.

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś to jedno słowo, które zdołałaś z siebie wydobyć, przepraszam, ale mnie nie satysfakcjonuje. Napisałam do Ciebie list na e--mail, ale nań nie odpowiadasz.Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety wszędzie trzeba być czujnym i uważać na "cudowne", "korzystne" propozycje operatorów, ale i nie tylko. Dobrze Gabi, że potrafisz domagać się tego, co słusznie Ci się należy, bo gro osób odpuszcza i może między innymi dlatego mamy takie realia, jakie mamy. Z drugiej strony ludzie mogą czuć się zmęczeni spotykaniem na każdym kroku nieuczciwości ze strony innych i to w dużej mierze może być powodem tego odpuszczania i szukania rozwiązań mniej stresujących.Co do Twojego wyglądu Gabrielo to powiem tylko tyle, ze niejedna młodsza kobieta od Ciebie mogłaby Ci go pozazdrościć. Nadwaga cóż? Może i ją masz, ale wcale przez to nie wyglądasz źle. W pewnym wieku osoby zbyt szczupłe wyglądają na starsze niż wskazuje ich wiek metrykalny. Ty Gabi z pewnością nie wyglądasz na swoje lata, ale na wiele mniej niż masz. Pozdrawiam, buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Liwio, jestem wielce zmartwiona Twoją chorobą ! Chciałabym jednak wiedzieć co Ci dolega i mając wieloletnie doświadczenia szpitalne i inne może mogłabym w czymś pomóc? Czasem jest taka możliwość. A przynajmniej podeprzeć psychicznie. Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymaj się, nie daj się. Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń