czwartek, 2 kwietnia 2020

A CO W NASZYM DOMKU?

NASZ  DOM - NASZA TWIERDZA. WSTĘP WZBRONIONY, A WSZYSCY PRACOWNICY I TAK PRZYCHODZĄ Z ZEWNĄTRZ, WIEKSZOŚĆ JEŻDZI DO PRACY KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ I BARDZO ŁATWO MOŻE PRZYWLEC ZARAZĘ.  ALE W DOMKU  PERSONEL ŁAZI W KOSZMARNYCH, WIĘZIENNYCH FARTUCHACH W PASY, Z JESZCZE KOSZMARNIEJSZYMI  NAKRYCIAMI GŁOWY, A DZIŚ POJAWIŁ SIĘ W MASECZKACH "NAMORDNIKACH" O RÓŻNYCH WZORACH, NIE LICUJĄCYCH DO POWAGI CHWILI - JAKIEŚ TAKIE ESY FLORESY, KWIATKI, KRATKI. BRRR... OBRZYDLISTWO.
KINGA -  ZROBIŁA MI ZAKUPY, TE, KTÓRYCH ŻADEN SKLEP NIE CHCIAŁ PRZYJĄĆ , JAKOBY,  ZE WZGLĘDU NA BRAK TERMINÓW , A W PREKTYCE - Z POWODU KIEPSKIEJ ORGANIZACJI I ŁATWIEJSZEJ MOŻLIWOŚCI ODMOWY  USŁUG.  MAM  TO, CO CHCIAŁAM - CZOSNEK I CEBULĘ , W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI. MASŁO , MIĘSO MIELONE ITD. - W DRUGIEJ. I WYSTARCZY MI NA DŁUŻEJ.
PANI, KTÓRA SPRZEDAŁA  TE PIĘKNE KORALE , ZA FRICO, I KTÓREJ WYSŁAŁAM MOJĄ KSIĄZKĘ , W DOWÓD WDZIĘCZNOŚCI - NIE NAPISAŁA SŁOWEM, PRÓCZ  INFORMACJI, ŻE  JĄ OTRZYMAŁA, CO DO EW. WALORÓW LUB NAWET SŁÓW KRYTYKI - CZEGOKOLWIEK, IŻ  PODOBA SIĘ, LUB NIE... JEST MI , ZWYCZAJNIE, PRZYKRO, BO NAWET TAKA KRYTYKANTKA MOJEJ OSOBY, JAK LIVIA, W KOŃCU - FACHMAN - POTRAFIŁA NAPISAĆ BARDZO POCHLEBNĄ RECENZJĘ NA JEJ TEMAT..  DOSZŁAM DO WNIOSKU, ŻE JEST MOJĄ  POLITYCZNĄ PRZECIWNICZKĄ , BO , CHYBA,   NIE MIAŁABY  WIELE DO ZARZUCENIA  OPEROWANIA  SŁOWEM I ŁATWOŚCIĄ PISANIA. CO PRAWDA  , PROSTY JĘZYK, ALE  STRAWNY.   JAK WIDAĆ, NIE MA KOŃCA  PRZYKRYCH DOŚDWIADCZEŃ, JAKICH MAM JESZCZE DOZNAWAĆ W KOŃCÓWCE ŻYWOTA. WSZYSCY POPRZEDNI BLOGOWICZE, KTÓRYCH BYŁO SPORO - MOI SYMPATYCY -  ROZPIERZCHLI SIĘ, PORZUCILI  ZNAJOMOŚĆ I KONTAKTY.  WIEM, ŻE NIE STANOWIĘ ATRAKCYJNEJ  PARTNERKI DO ROZMÓW, ŻE ODBIEGAM WIEKIEM I MOŻE MENTALNOŚCIĄ OD NIEKTÓRYCH,  ALE TAK PORZUCIĆ, JAK JAKĄŚ NIEPOTRZEBNĄ , ZUŻYTĄ RZECZ ? ? WYPADA PRZYJĄĆ PRAWDĘ  DO ŚWIADOMOŚCI I  PRZESTAĆ OCZEKIWAĆ  CZEGOŚ WIĘCEJ OD LUDZI. NIE MA ANIOŁÓW, ANI  NA TYLE  WYCHOWANYCH  OSÓB, BY DLA SAMEGO SAVOIR VIVRE'U MĘCZYĆ  SIĘ, PODTRZYMUJĄC MAŁO INTERSUJĄCY KOGOKOLWIEK  STAROĆ.
CZEKAM, TYMCZASEM NA CIEPEŁKO, BY MÓC SKUTERKAMI WYJEŻDZĄĆ DO PARCZKU. 
CHCIAŁAM   JEDEN Z NICH SPRDEDAĆ, BO JESTEM MOCNO DO TYŁU Z FORSĄ, ALE WYCOFAŁAM OGŁOSZENIE, BO W TEJ SYTUACJI  NIE MA CHĘTNYCH DO KUPNA I MOŻLIWOŚCI ODBIORU.  W PRZYSZŁOŚCI, JEŚLI DOŻYJĘ - ZAMIERZAM SPRZEDAĆ TEN DRUGI, MNIEJSZY. W WIEKSZYM CZUJĘ SIĘ PEWNIEJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz